@MarcinNajman J. Tuwim napisał kiedyś wiersz, który idealnie pasuje do tych Twoich wypocin: Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies cię jebał, bo to mezalians byłby dla psa. Chociaż nie jestem pewny, czy zrozumiesz 19 Jan 2022
2.4K views, 27 likes, 6 loves, 1 comments, 80 shares, Facebook Watch Videos from Schronisko dla zwierząt we Włocławku: ️ CZEKAJĄC NA CUD ️ Czekamy na
Nie myślałem że @michaldworczyk jest zafascynowany Heinrichem Himmlerem do tego stopnia, że używa stworzonego przez niego motta SS "Moim honorem jest wierność", w swojej działalności politycznej. Gratuluję wzorców osobowych. Nie napiszę nic więcej, bo to byłby dla psa mezalians. 26 Oct 2021
Konfederacja to siła odpowiedzialności politycznej za Polskę i za Polaków; za to, żeby dobrze wywarzyć długookresowe interesy narodowe i bieżące korzyści gospodarcze – mówił jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak na konwencji Konferencji zorganizowanej w katowickim “Spodku”. “Jesteśmy w samym sercu, w punkcie kulminacyjnym naszej kampanii wyborczej i ta wielka
Nie powiem nawet pies cię jebał, bo to mezalians byłby dla psa. To nie a propos. To Tuwim. Nie bodajże. Na pewno. 04 Mar 2023 15:55:08
Nie powiem nawet pies cię je**ł, bo to mezalians byłby dla psa". Na ten wpis Boniek nie otrzymał już jednak odpowiedzi. Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl .
Bo to mezalians byłby dla psa" vasis. 6 / / 0 ; Nieprzeczytany post autor: vasis » pt gru 28, 2007 1:53 pm. teraz jest jeszcze inaczej. bo jak tylko wyjalem z
@LubimyczytacPL W młodości zakochałam się w takim jednym, ale nie wyszłam za niego, bo to byłby mezalians. Teraz tyram u kuzyna, często zrzędzę i dużo pokasłuję. 20 Nov 2021
Cztery osoby nie żyją, a jedna jest poważnie ranna po strzelaninie do której doszło w Crystal Lake w powiecie McHenry. Biuro szeryfa uspokaja, że nie ma dalszego zagrożenia dla lokalnej społeczności. Wstępne ustalenia prowadzonego dochodzenia każą przypuszczać, że do strzelaniny doszło w wyniku rodzinnych nieporozumień. Funkcjonariusze biura szeryfa zostali wezwani przez
bo to mezalians byłby dla psa. Z literatury czasów PRL-u warto przypomnieć kontrowersyjną (wówczas!) twórczość Andrzeja Bursy i Rafała Wojaczka, poetów niegdyś kultowych. Charakterystyczny dla obu autorów jest bunt wobec mieszczańskiego społeczeństwa, skrajny nihilizm oraz demaskatorski opis rzeczywistości, dokonujący się w
W9S6qYC. Wydaje mi się, że trzeba słuchać ze zrozumieniem. Moim zdaniem w tej wypowiedzi nie ma niczego obraźliwego. No, chyba że ktoś stwierdził "No ale jak to, przecież ja jestem idiotą, ale czytam książki, baba mnie obraża!". Bo jeśli ktoś nie czyta, nie lubi, męczą go literki.. no cóż, zdarza się, ale nie musi to źle świadczyć o poziomie intelektualnym. Nie każdy nieczytający jest idiotą, ale to truizm i nikt tak nie twierdzi. Oburzenie wyrażają rozmaici samozwańczy obrońcy "ludzi, których nie powinno się nazywać idiotami", oczywiście w trosce nie o siebie, tylko w protekcjonalnej, wpółczującej postawie wobec tych, których uważają za przecież rzeczywiście jest tak, że literatura może być niższych lub wyższych lotów, a aby docenić tę literaturę wyższych lotów, to trzeba już być trochę otrzaskanym, znać konwencje, by poznać, że ktoś je łamie lub przetwarza. Niektórzy ludzie dla przyjemności chodzą do filharmonii, opery, a innym to w ogóle nie jest potrzebne do szczęścia tudzież rozwoju duchowego. Są tacy, którzy w literaturze szukają rozrywki (sam taki jestem!), a inni refleksji i katharsis. Ale np. Andrzej Stasiuk pisze ciekawie i sięgałem po nie z przyjemnością., , chociaż nie nazwałbym jego dzieł literaturą rozrywkową. Czytałem też parę książek p. Tokarczuk, ale nie wszystkie i nie mogę powiedzieć że jestem jej zawziętym fanem. Moim zdaniem pani Tokarczuk miała rację; nikogo nie wyklucza, tylko opisuje świat tak, jak go widzi. I tu powtórzę: no, chyba że ktoś stwierdził "No ale jak to, przecież ja jestem idiotą, ale czytam książki, baba mnie obraża!".
„Na pewnego endeka co na mnie szczeka” Julian Tuwim Próżnoś repliki się spodziewał Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies cię jebał, bo to mezalians byłby dla psa. (średnia ocena: 4,08) Loading... ‹ Poprzedni Kto pod kim dołki kopie ten ma odciski Następny › W jednym domu mieszkały trzy myszy: francuska, rosyjska Napisz pierwszy komentarz Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Treść * Podpis * Adres email * Zapamiętaj moje dane w tej przeglądarce podczas pisania kolejnych komentarzy.
@irocz_28 Dlatego, jako gatunek, w niczym nie jesteśmy lepsi od przysłowiowych baranów. -- Live For The Moment Kupiłem w listopadzie 2021 torebkę cukru trzcinowego - chyba tej pory zużyłem połowę. Może pora kupić następną torebkę? -- "Czujesz to? To beton, synku. Nic na świecie tak nie pachnie." @Szamano Za późno - zapisy na trzcinowy zamknęły się przedwczoraj :betonem ? -- Uczulony nie badz leniwym by pappy Ja się zawsze w takich sytuacjach zastanawiam, gdzie ludzie (zwłaszcza blokowi) to wszystko trzymają. Te tony cukru, pandemicznych kasz i makaronów, papieru toaletowego -- Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cieszyła się sławą znawczyni natury. @Kwiateck W bieliźniarce, oczywiście -- I'm a Black Magic Woman @irocz_28 cukier do herbaty, kto by pomyślał. I jeszcze mieszasz może? -- Wioskowy głupek @Kwiateck Tapczan - jak za ludziom nie ma się co dziwić, bo niektórzy pamiętają jeszcze jedyny dostępny produkt w sklepach w latach i jeszcze jak rzond mówi "cukru nie zabraknie!", a przypomną sobie poprzednie teksty kłamczuszka "wungla nie zabraknie!", to dodają dwa do dwóch i czy pisowiec, czy nie, to tę zgrzewkę i podstawa - jak cukier później trafi do sklepu, to już będzie droższy. -- Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali. @Kwiateck - mój dziadek sypiał na tapczanie. W skrzyni tapczanu dziadkowie nie trzymali nic często używanego, to i nie otwierali - bo to ciężkie, niewygodne itd. Jak mój dziadek zmarł (w 1996r.), to moja babcia w końcu otworzyła tapczan. W ten sposób przypomniała sobie o kilkudziesięciu kilogramach cukru zachomikowanych przed stanem nieletni mieszkałem z rodzicami w mieszkaniu 42m2 + piwnica. I dało się zgromadzić całkiem sporo zapasów. Ojciec samodzielnie urządził piwnicę tak, że weków właziło od cholery. Wszystkie szafy miały nadstawki aż pod sufit właśnie na zapasy. Kuchnia obwieszona szafkami. Meble sypialne ze sporymi skrzyniami. No i wtedy ludzie nie mieli tyle ciuchów i butów, co mieszkam w bloku (mam dość sporą piwnicę wysoką na 4m - pod rampą zjazdową do garażu, coś jak powiększona komórka Harry'ego Pottera), mam swoje jakieś tam zapasy (np. robię przetwory). Da się -- Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne. No shitlings, no cry! @Peppone Przypomniałeś mi, że przed sprzedażą mieszkania muszę opróżnić piwnicę. Tam są jeszcze ogórki konserwowe i kompoty truskawkowe sprzed 20 lat... -- Live For The Moment Macie rację, problem tkwi w aranżacji mieszkania. Zrobiłam pobieżną inwentaryzację i wyszło mi, że faktycznie mam za mało mebli, a to co mam jest albo mało użyteczne, albo już zajęte. Jestem kiepsko przygotowana na ciężkie, gorzkie czasy. -- Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cieszyła się sławą znawczyni natury. @Kokeeno - wyciągnąłem w kwietniu konfiturę truskawkową, którą robiłem w 2011...małmazja! -- Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne. No shitlings, no cry! @Peppone Przebijam, mam wiśnie w cukrze z 2006. -- Suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie @ser_visant dwa razy w lewo raz w prawo ;-) A jak mam dużo czasu to robię w szklance i patrzę jak się rozpuszcza od lat używam tylko słodzika. Taa. A niektórzy muszą kupować po kilka kilo 4 różnych typów cukru i mąk, bo ktoś tłucze ciasta na zamówienia… -- Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa W części przepisów na nalewki jest cukier, podobnie przy przetworach, więc drobny zapas muszę mieć. Do herbaty ino miód. -- "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro." Va'esse deireádh aep eigean, va'esse eigh faidh'ar. "ile cukru może miesięcznie potrzebować rodzina" To zależy od tego, czy w sezonie robi dżemy, konfitury, powidła, marmolady (tak, to cztery różne rzeczy).Czy piecze i je ciasta, czy też nie. Czy konserwuje cukrem, czy nie. Czy słodzi, czy nie. Czy lubi cukier, czy nie. Itd., pytanie brzmi tak: ile wódki potrzeba we wrześniu? Ja robię przetwory, bo mam ogród i kupę pracy w to wsadziłam. Nie odpuszczę nawet agrestowi. Ale uwierz, kupione na początku sezonu 10kg cukru i cukier żelujący po 6kg 3:1 oraz 2:1 wystarczy z palcem wiesz gdzie, żeby wyszło ze 100 słoików różnego autoramentu. Z żurawiną leśną i czerwoną porzeczką które żrą cukier włącznie. Nie popadajmy w paranoję -- Mieszkam w budzie U mnie zdrowo i pełny luz - słodzę tylko stewią, nie robię żadnych nalewek, dżemów. Owoce jadam świeże w sezonie. W ogóle nie robię większych zapasów żywnościowych. Zdarza mi się coś zamrażać, ale nie na długo i w małych ilościach. Ale, gdyby tak coś pierdyknęło, to na miesiąc wystarczy spokojnie tego, co obecnie mam. Działki, ogrodu nie mam. Ostatnio edytowany: przedwczoraj o 11:53 -- Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/ Może to nie jest powód do żartów, ale cóż jaszczuroludzie przygotowują nas do radzenia sobie w kosmosie i zarządzania woda, żywność, matematyka: -- Azathanai. My penis has lead me to places I wouldn't even go with a gun. Believer. a u nas w sklepiku cukier jeszcze po 3,20zł. -- Z czego żyję? Z jedzenia. Jem i żyję... Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj
- Chyba coś mnie ostatnio rozprasza - dodał. Wzięła głęboki wdech, a następnie uniosła głowę, by spojrzeć w te magnetyzujące oczy. Cholera by je wzięła. Jego całego by wzięła! - Najwyraźniej. - Przymrużyła oczy. - Chyba czas najwyższy wyeliminować przyczynę. Chciała go wyminąć, lecz złapał ją za łokieć i przytrzymał. W miejscu, gdzie jego palce dotknęły Marise, skóra jązapiekła. Zamierzała sprowadzić go na ziemię i raz na zawsze wyjaśnić to straszne nieporozumienie, które sama na nich sprowadziła, lecz właśnie w tym momencie Zarius nachylił się bardziej i szepnął czule: - Niestety, przegrana sprawa. Zabiłaby, byle tylko przestał mówić; a potem zmusiła, by powstał z martwych i by znów mogła go słuchać. - A przyczyna zbyt słodka, żeby świadomie z niej rezygnować - ciągnął. - Chyba coś mnie ostatnio rozprasza - dodał. Wzięła głęboki wdech, a następnie uniosła głowę, by spojrzeć w te magnetyzujące oczy. Cholera b... Rozwiń Alicja Wlazło - Zobacz więcej - Leć, jasne - odparła spokojnie; przecież nie zamierzała dać temu smarkaczowi wejść sobie na głowę. - Kiedy indziej odpłacę ci za dzisiejszą pomoc. Poza tym nie sądzę, że to był dobry pomysł. - To? - Zaśmiał się, a potem nachylił. - Urocza jesteś. - Urocza? - syknęła. Przysunął twarz do jej ucha, ponownie sprawiając, że zrobiło jej się gorąco, choć wcale tego nie chciała. - Pani seksuolog, która nie potrafi nazwać rzeczy po imieniu - szepnął, a potem, nim zdążyłaby zareagować, pocałował ją w policzek. - Seks, pani doktor, seks. Tak to się nazywa. - Leć, jasne - odparła spokojnie; przecież nie zamierzała dać temu smarkaczowi wejść sobie na głowę. - Kiedy indziej odpłacę ci za dzisiejsz... Rozwiń Alicja Wlazło - Zobacz więcej Taki ubiór powinien być karany - skonstatował Zarius i przełknął ślinę, gdy jego spojrzenie przejechało po linii zapraszającego dekoltu i jędrnych piersi rysujących się pod materiałem. - A co do kary… Sam chętnie bym ją wymierzył. Taki ubiór powinien być karany - skonstatował Zarius i przełknął ślinę, gdy jego spojrzenie przejechało po linii zapraszającego dekoltu i ję... Rozwiń Alicja Wlazło - Zobacz więcej